Od kilku tygodni mamy w domu pianino. Długo na nie oszczędzaliśmy, długo
czekaliśmy na realizację zamówienia i wreszcie jest! Cieszę się
ogromnie, bo dzięki temu będę mogła ćwiczyć kiedy chcę, dawać lekcje gry
na fortepianie i przyzwyczajać moją córkę do muzyki.
Jest to dla mojego męża i dla mnie bardzo ważny aspekt rozwoju Heleny. Oboje gramy na instrumentach muzycznych, słuchamy dużo muzyki, lubimy o muzyce rozmawiać i o niej czytać. Otoczenie dźwiękami jest dla nas naturalne, ale bardzo doceniamy też ciszę i dźwięki natury. Chcemy, żeby nasza córka również uwrażliwiła się na dźwięki wokół niej. Z ulgą przyjęłam dobry wynik badania słuchu noworodka w szpitalu i doceniamy wkład Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w zaopatrzenie szpitali w specjalne urządzenia, którymi położne badają maluchy na oddziałach noworodkowych. Czytając książki i przeżywając pierwsze rozterki związane z wychowanie Heli, natrafiłam na informacje, że skoki rozwojowe są związane też z rozwojem układu nerwowego oraz narządu słuchu. To ważna rzecz i dobrze mieć świadomość tego, jaki etap rozwoju przeżywa właśnie nasze niemowlę. Mając tę wiedzę można zapewnić dziecku więcej ciszy, gdy jego słuch się uwrażliwia i dodatkowe dźwięki mogą być dla malucha bardzo nieprzyjemne. Łatwiej jest wtedy wyjaśnić sobie rozdrażnienie dziecka, fatalny humor, płaczliwość i strachliwość, która wcześniej nie występowała. Polecam lekturę na temat rozwoju niemowlaka w dobrych książkach i na porządnych portalach internetowych (ja regularnie zaglądam na mamazone.pl).
Jest to dla mojego męża i dla mnie bardzo ważny aspekt rozwoju Heleny. Oboje gramy na instrumentach muzycznych, słuchamy dużo muzyki, lubimy o muzyce rozmawiać i o niej czytać. Otoczenie dźwiękami jest dla nas naturalne, ale bardzo doceniamy też ciszę i dźwięki natury. Chcemy, żeby nasza córka również uwrażliwiła się na dźwięki wokół niej. Z ulgą przyjęłam dobry wynik badania słuchu noworodka w szpitalu i doceniamy wkład Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w zaopatrzenie szpitali w specjalne urządzenia, którymi położne badają maluchy na oddziałach noworodkowych. Czytając książki i przeżywając pierwsze rozterki związane z wychowanie Heli, natrafiłam na informacje, że skoki rozwojowe są związane też z rozwojem układu nerwowego oraz narządu słuchu. To ważna rzecz i dobrze mieć świadomość tego, jaki etap rozwoju przeżywa właśnie nasze niemowlę. Mając tę wiedzę można zapewnić dziecku więcej ciszy, gdy jego słuch się uwrażliwia i dodatkowe dźwięki mogą być dla malucha bardzo nieprzyjemne. Łatwiej jest wtedy wyjaśnić sobie rozdrażnienie dziecka, fatalny humor, płaczliwość i strachliwość, która wcześniej nie występowała. Polecam lekturę na temat rozwoju niemowlaka w dobrych książkach i na porządnych portalach internetowych (ja regularnie zaglądam na mamazone.pl).
Dbamy w domu o to, żeby Helena poznawała nowe dźwięki,
żeby sama wydobywała je z różnych przedmiotów i prostych instrumentów
muzycznych czy perkusyjnych. Puszczamy jej też ładne piosenki dla
dzieci, nasze ulubione utwory oraz utwory muzyki klasycznej, które
lubimy. Często słuchamy też w domu radiowej Dwójki, które puszcza muzykę
poważną, jazz i folk. Niedawno zauważyłam, że podczas zabawy na dywanie
moja córka zwróciła uwagę na to co leci w tle. Akurat radio nadawało
jeden z utworów C.Debussy'ego. Zorientowałam się, że muzyka ilustracyjna
czy też styl impresjonistów muzycznych jej bardzo odpowiada. Jest wielu
wspaniały kompozytorów z XIX i początku XX wieku, których muzyka może
odpowiadać naszym dzieciom. Klasyki takie jak balety Czajkowskiego to
hity znane każdemu, ale już mniej znane warto sobie odświeżyć lub
poznać: "Popołudnie Fauna" albo "Morze" C.Debussy i jego miniatury
fortepianowe, hiszpańskie rytmy Isaaca Albeniza (Asturias albo Malaguena
w opracowaniu na gitarę bądź fortepian), Granados'a "Tańce hiszpańskie"
albo "Pawana na śmierć infantki" M.Ravela i jego nieśmiertelne
"Bolero". To tylko kilka propozycji, które z łatwością można znaleźć na
Youtube i od tego zacząć edukację muzyczną dziecka. Zresztą, jestem
zdania, że dobra jakościowo muzyka każdego gatunku się obroni, bez
względu na to czy to dobry pop czy dobry jazz. Ja się staram puszczać
utwory umiarkowanie głośno, chcę żeby muzyka leciała w tle podczas zabaw
mojego dziecka.
Testuję też proste instrumenty muzyczne na mojej córce i jak tylko będę miała rozeznanie w tych sprawach to nie omieszkam podzielić się spostrzeżeniami. Na razie hitem są kulki relaksacyjne z chińskiego sklepu, które przepięknie brzęczą przy potrząsani. Helena przepada za nimi, goni je, chwyta pewnie w dwie dłonie i potrząsa nimi przy uchu!
Testuję też proste instrumenty muzyczne na mojej córce i jak tylko będę miała rozeznanie w tych sprawach to nie omieszkam podzielić się spostrzeżeniami. Na razie hitem są kulki relaksacyjne z chińskiego sklepu, które przepięknie brzęczą przy potrząsani. Helena przepada za nimi, goni je, chwyta pewnie w dwie dłonie i potrząsa nimi przy uchu!
Dobrze rozpocząć kształtowanie gustu muzycznego
dziecka już na samym początku jego życia, szczególnie, że
zabawki-potworki (jestem ogromnym wrogiem Fischer Price, właśnie z
powodu ich potwornego gustu muzycznego. Tę firmę bojkotuję!) serwują im
potworną sieczkę, bez możliwości regulacji głośności i bardzo złej
jakości, w warstwie tekstowej i w warstwie muzycznej!
Muzyka łagodzi obyczaje, wprowadza w dobry nastrój, potrafi zdziałać
cuda w kilka chwil, gdy z niespokojnego urwisa raptem nasze dziecko
zamienia się w łagodne jak baranek maleństwo samodzielnie bawiące się na
dywanie :) Polecam dobrą muzykę!
Napisała: Majola
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz