28 listopada 2013

Ornitologiczna zima

Oprócz tego, że motyw sowy jest ostatnio szalenie popularny  -  to nie koniec przygody z ptakami tej zimy. Ptaki można dokarmiać. Wystarczy kupić kulki w siatkach i zawiesić w dowolnym miejscu za oknem, na balkonie, na drzewku w okolicy domu. Ja za oknem mam dwa haczyki, które poprzednia właścicielka umieściła tam do rozpostarcia sznurka do suszenia. Do zawieszenia kulek posłużyły mi opaski zaciskowe (swoją drogą - jest to szalenie praktyczna rzecz, myślę, że w każdym domu się przyda, kilka sztuk dobrze jest też mieć w samochodzie, najlepiej różnej długości). 

Jest jedna zasada - wieszając kulkę z ziarnami należy robić to przez całą zimę.
Ptaki bardzo szybko przyzwyczajają się do miejsca karmienia. Potrafią czekać kilka dni na dostawę jedzenia i zginąć z głodu, jeżeli sroga zima dopadnie je na czekaniu. Więc oprócz korzyści ze wspólnej obserwacji sikorek z dzieckiem, w naszym prywatnym ZOO, należy pamiętać, że jest to także odpowiedzialność. 
Na szczęście nie jest to kosztowne, ani specjalnie brudne.  
Nasze karmniki cieszą się ogromną popularnością, ale na parapecie nie ma ptasich odchodów. Nie zlatują się też gołębie, czego obawiałam się najbardziej. 
Koty dostają fioła siedząc po drugiej stronie okna, wraz z dzieckiem zabijamy czas obserwując prześliczne, kolorowe sikorki, a ptaki się najadają i zupełnie nic nie robią sobie z obecności naszej czy kotów :) 

Koszt kulki w sklepie zoologicznym pod domem- 1 zł. Paczka 6 kulek kosztuje około 5 zł. Są dostępne także w marketach budowlanych (te kupiłam w Jula za 5 zł). Należy przechowywać je w suchym i chłodnym miejscu, ze względu na to, że są tłuste, czyli trzeba chronić je przed zjełczeniem. No i regularnie uzupełniać!
Opaski zaciskowe są dostępne w sklepach budowlanych, nie są drogie, paczka kosztuje pewnie kilka-kilkanaście złotych. Pozostałe kulki schowałam do lodówki, w woreczku strunowym, żeby nie miały kontaktu z naszym jedzeniem. 





Jak się dowiedziałam od mojej siostry - nie wszędzie ptaki uznają jadalnię. Dlatego najlepiej na próbę kupić i powiesić tylko 1 kulkę i poczekać na rozwój wydarzeń. Możliwe, że z jakiegoś powodu, sikorki nie zechcą stołować się u nas. Miejmy nadzieję, że nie wynika to z kiepskich działań marketingowych dotyczących naszej ptasiej restauracji :) 



Napisała Majola, korespondentka "Ptasiego radia" :)



2 komentarze:

  1. Nosiłam się z zamiarem sklecenia karmnika, ale chyba wiosna wcześniej przyjdzie niźli zamiar swój urzeczywistnię, więc może zacznę od kuleczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Spokojnie, ptaki mają jeszcze dostęp do naturalnego pożywienia dopóki śnieg nie przykryje ziemi :)
    Sam też dokarmiam ptaki a grudniu im nic nie wykładam bo lepiej to zrobić jak pojawi się ostra zima wtedy najlepiej im pomagać :)

    A ta opaska uciskowa może okazać się dobrym pomysłem ale trzeba uważać, czy ta kula nie spadnie jak sikorki zaczną atakować kulę :)
    Polecam też zrobienie własnego karmnika z opakowania po serku, kupić smalec i róże ziarna :)

    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń