21 stycznia 2014

Rozwój dziecka - im młodsze, tym większe ma predyspozycje.

Moda na zajęcia dla maluchów trwa. Nic dziwnego, główka dziecka stanowi 1/4 jego ciała, a w tej główce 15000 milionów neuronów, które natychmiast po urodzeniu zaczynają się dzielić w tak zwane synapsy, które z kolei przetwarzają, a następnie przekazują informacje do organizmu. 1 neuron prowadzi do powstania 15000 synaps. Dziecko  dosłownie chłonie informacje, gesty, przyzwyczajenia, nie pozbywając się ich. W tym momencie powstaje już inteligencja naszego dziecka. Już nigdy głowa człowieka dorosłego nie będzie tak pojemna, jak w okresie niemowlęco-dziecencym. Wszystko, co zaszczepimy w dzieciach we wczesnych latach jego życia, zaowocuje w przyszłości.
Dziecko uczące się gry na instrumencie, bądź trenując jakiś sport, w przyszłości z łatwością i niezwykłą wprawą osiągnie lekkość, kontynuując grę na instrumencie bądź w byciu sportowcem.

Nie jestem zwolenniczką wypełniania dziecku tygodnia przeróżnymi zajęciami, kosztem wolnego czasu. Ale, mając świadomość tego, jak teraz takie zajęcia są ważne w procesie rozwoju mojego dziecka, poszukuję odpowiednich możliwości i korzystam! Eh, ciężar odpowiedzialności zmniejszył mój wzrost o kilka centymetrów :)

Muzyka i sport to dla mnie najciekawsze sfery. Obie dziedziny wpływają na budowanie umiejętności koordynacyjnych - bo i jednoczesne czytanie nut i granie na instrumencie czy kozłowanie piłki jednocześnie biegnąc, to dla dziecka nie lada wyzwanie. Im wcześniej osiągnie taki sukces, tym szybciej będzie mogło przejść do kolejnego etapu - bycia jedną z partii utworu w małej orkiestrze bądź omijanie przeciwników, kozłując, biegnąć a na koniec, celując do kosza.
Wszystko to wydaje mi się niemożliwe, patrzę na swojego rocznego syna i nie wyobrażam go sobie tak dorosłego i radzącego sobie z takimi "poważnymi" sprawami. Bo w końcu czasem chcę by pozostał taki malutki. Ale, gdy na zajęciach z koszykówki dla dzieciaczków widzę, jak doskonale się bawią i jednocześnie doskonalą najmniejsze umiejętności, nie mogę się doczekać, aż sama zasiądę na ławce i z dumą na twarzy będę obserwowała, jak mój synek bieganie po balansach, przebiega przez tunele, wskakuje do okręgów i wyskakuje z nich z lekkością i wdziękiem. A z zajęć na zajęcia łapie coraz większego bakcyla.

Mój cel to staranie się dostarczać dziecku sposobności rozwoju różnych umiejętności. Obserwuję jak maluchy są chętne do nauki. I zamierzam to wykorzystać, bawiąc się z dzieckiem, rozmawiając, opowiadając i czytając książeczki. Już teraz uczymy się umiejętności sprawnościowych, wykonujemy  domową gimnastykę, opowiadamy wierszyki, rysujemy. Przednia zabawa!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz