4 stycznia 2014

Jak nie schudnąć po ciąży: Season 1 Episode 5 Croissants


CROISSANTS

Popędziłam do Lidla 2 stycznia z nadzieją, że uda mi się jeszcze zdobyć książkę kucharską rozdawaną za "naklejki". Nic z tego. W ramach pocieszenia kupiłam sobie kilka croissantów i zapragnęłam zrobić w domu takie same. Wrzuciłam do koszyka produkty, które wydawały mi się słuszne, chociaż nie miałam pojęcia jak się te przepyszne rogaliki robi i powzięłam jedną z pierwszych decyzji w nowym roku- nie za bardzo schudnąć, bo zjeść własnoręcznie przygotowane croissanty :) A ponieważ mam żyć oszczędniej to argument finansowy też nie jest bez znaczenia - 1 croissant w Lidlu kosztuje ok 2 złotych. Za tę cenę mamy w domu 28 mały rogalików :)

I oto przepis, który znalazłam na blogu www.mojewypieki.com (jak się okazuje - to bardzo popularny blog). Oto link do przepisu oryginalnego, który parafrazuję tu :)


Czas: w sumie ok 30-40 minut, ale wieloetapowo, więc polecam zabrać się do tego np. w piątek pod wieczór, by w sobotę w porze lunchu croissanty były gotowe

Składniki:
- masło (15 g - krok 1 + 125 g - krok 3 !!!)
- drożdże (5 g świeżych, co się równa około 0,6 łyżeczki drożdży instant)
- woda ciepła (20 st C) - 85 ml
- mąka pszenna, typ 450 - 210 g
- cukier kryształ (2 łyżki)
- mleko w proszku - 1,5 łyżeczki
- sól - mała łyżeczka
- 1 żółtko

Sprzęt:
- blat roboczy
- rondelek
- miska
- wałek
- moździeż lub gałka (do utłuczenia masła)
- blacha do pieczenia
- papier do pieczenia
- folia spożywcza
- pędzel do smarowania żółtkiem


Krok 1:
Ciasto:
Drożdże należy rozpuścić w ciepłej wodzie.
Roztopione masło (15 g) dodać do miski, w której już są: mąka, sól, cukier, mleko w proszku. Dolać drożdże i zagnieść na gładką, jednolitą masę.
Przykryć ciasto folią, odstawić w ciepłe miejsce i dać urosnąć przez około 90 minut.
Mamy wolne 1,5 godziny :)

Krok 2:
Bicie:
Uderzyć wyrośnięte ciasto pięścią (by uwolnić dwutlenek węgla!), ponownie przykryć i wstawić do lodówki na kolejną godzinę. Wyjąć i znowu uderzyć a potem zawinięte w folię wstawić do zamrażalnika na 30 minut.
Właściwie daje nam to 1,5 godziny wolnego czasu :)

Krok 3:
Wałkowanie i składanie:
Wyciągnąć ciasto z zamrażarki i rozwałkować. Mamy utworzyć prostokąt o takich proporcjach, by jego dłuższy bok był trzy razy dłuższy niż jego krótszy bok.
Roztarte masło (pół porcji ze 125 g, które rozstarliśmy na gładką masę) należy rozsmarować na fragmencie prostokąta (prostokąt podzielony wzdłuż na 3 części, smarujemy środkową część, zostawiając małe marginesy bez masła, by potem zlepić całość).
Składamy prostokąt tak, żeby prawa część ciasta przykryła masło całkowicie a lewa część ciasta przykryła pozostałe z góry (jak złożenie kartki papieru na 3 części). Zlepiamy ze sobą boczki.
Tak powstały "list" rozwałkowujemy ponownie i znowu składamy na 3 części, ale już bez masła.
Zawijamy ciasto w folię i wsadzamy do zamrażarki na 30 minut, a potem do lodówki na 1 godzinę.
Znowu mamy 1,5 godziny wolnego :)

Krok 4:
Wałkowanie i składanie 2:
Wyciągamy ciasto z lodówki, rozpakowujemy z folii i powtarzamy czynności z kroku 3, czyli: rozwałkowujemy, smarujemy masłem środkową część prostokąta (czyli drugą połową masła, które wcześniej roztarliśmy), zawijamy jak list. Znowu rozwałkowujemy na prostokąt, składamy jak list już bez masła. Zawijamy ciasto w folię i wsadzamy do zamrażalnika na 30 minut + 1 godzinę w lodówce.
Ponieważ jest już bardzo późno :) to zostawiamy ciasto w lodówce i obiecujemy sobie, że dokończymy dzieła nad ranem.

Krok 5:
Formowanie rogalików:
Ciasto wyciągamy z lodówki, rozwałkowujemy na prostokątny placek o grubości 6 mm i wycinamy z niego trójkąty. Z trójkątów formujemy rogaliki, zawiając je od podstawy trójkąta do jego czubka. Czubek mocniej "wlepiamy"w rogalika, żeby się nie rozkleił.
Zwinięte rogaliki układamy na blaszce wyłożonej papierem i smarujemy żółtkiem rozbitym z odrobiną wody.
Odstawiamy ciasto do wyrośnięcia na 90 minut.
Kolejne 1,5 godziny wolnego :)

Krok 6:
Pieczenie:
Rogaliki wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 220 st C (na 5 minut) a następnie obniżamy temperaturę w piekarniku do 190 st C i zostawiamy rogaliki na kolejne 10 minut.
Gotowe!!!





Nie jest to jedzenie dla niemowląt, ale moje dziecko polubiło croissanty :) W tych własnej roboty przynajmniej wiadomo co siedzi :)
Wyszły pyszne, za co dziękuję Pani do bloga, z którego wzięłam przepis i pośrednio jakiemuś mistrzowi cukiernictwa :) 

Smacznego!Napisała Majola






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz